PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
WYDARZENIA
  21.11.2015
Kolejny odcinek cyklu „Swoich nie znacie” Andrzej Bukowiecki poświęcił Zorice Zarzyckiej. Oto fragment artykułu, który w całości będzie można przeczytać na łamach nowego numeru „Magazynu Filmowego” (nr 12/2015), już 10 grudnia.

 Filmowcy z NRD prosili Zorikę Zarzycką, żeby nauczyła ich – Niemców! – organizacji pracy. Janusz Zaorski błagał ją, by nie porzucała planu zdjęciowego dla dydaktyki, bo nie wyobrażał sobie robienia filmów bez niej. A oficerowie wojskowi nie mogli wyjść z podziwu, kiedy postawiła do pionu rozbrykanych statystujących poborowych. Chyba nie ma polskiego reżysera filmowego, którego prawą ręką, czyli asystentem lub II reżyserem, chociaż raz nie była pani Zorika. Z wieloma pracowała kilkakrotnie.


Zaorski to właśnie jeden z nich. Podobnie, jak Jacek Bromski, Stanisław Lenartowicz, Witold Lesiewicz, Andrzej Wajda, któremu towarzyszyła przy „Smudze cienia” i telewizyjnej „Nocy listopadowej”,Jerzy Ziarnik czy Jerzy Zarzycki (zbieżność nazwisk przypadkowa). Ale pomagała też Feliksowi Falkowi, Kazimierzowi Kutzowi, Januszowi Majewskiemu, Januszowi Morgensternowi, Juliuszowi Machulskiemu, Stanisławowi Różewiczowi i innym.


Na planie filmowym stanęła pierwszy raz 65 lat temu i pozostała w kinematografii pół wieku. W jej dorobku uzbierało się ponad 70 filmów, seriali i widowisk telewizyjnych. „Czasem przechodziłam dosłownie z planu na plan. Kiedyś poprosiłam Jacka Bromskiego, który przygotowywał swój kolejny film i chciał kręcić go ze mną, by zdjęcia skończyły się przed końcem roku, bo już miałam cały następny rok zajęty innymi filmami” – mówi pani Zorika.


Urodziła się w 1924 roku w Pomiechówku, w rodzinie wojskowo-ziemiańskiej. Ojca nie pamięta – zginął tragicznie na manewrach, kiedy miała dwa miesiące. Matka poślubiła jego kolegę z wojska, Tadeusza Zarzyckiego, zyskując w nim wspaniałe oparcie dla siebie i córki. Zorika Zarzycka spędziła dzieciństwo w Rembertowie, Przemyślu i Wilnie. Od pięćdziesięciu lat mieszka w Warszawie. Patrząc na tryskającą poczuciem humoru panią Zorikę, słuchając jej wspomnień czerpanych garściami z pamięci, trudno uwierzyć, że ma 91 lat. „W zachowaniu dobrej kondycji pomógł mi sport. Już przed wojną pływałam, jeździłam konno, wygrałam Mistrzostwa Szkół Żeńskich w Narciarstwie” – wyjaśnia.


W młodości nie myślała o filmie. Podczas okupacji uczęszczała na tajne komplety, walczyła w Powstaniu Warszawskim. Po wojnie, po maturze, wyjechała do Krakowa. Studiowała anglistykę i filozofię na Uniwersytecie Jagiellońskim. Idąc kiedyś przez plac Szczepański, dostrzegła na budynku Starego Teatru ogłoszenie o egzaminach do Państwowej Wyższej Szkoły Aktorskiej. „Młoda byłam, pomyślałam sobie: spróbuję. Ku swemu zdziwieniu zostałam przyjęta. Halina Mikołajska, Wiesio Drzewicz, Józek Nowak byli ze mną na roku. Wspaniali koledzy, wszyscy odeszli” – zasmuca się pani Zorika.

 

Andrzej Bukowiecki
Magazyn Filmowy SFP, 12 (52)/2015
Ostatnia aktualizacja:  19.11.2015
Zobacz również
fot. Archiwum Zoriki Zarzyckiej
Nowe logo Muzeum Kinematografii
12 kandydatów na członków zarządu TVP
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll